piątek, 30 września 2016

UCHWYCONE NA SPACERZE :)

.. idziesz sobie polną drogą, słońce świeci, ptaszki ćwierkają, owadziska latają.. wyciągasz aparat, wybierasz soczewkę, aaalbo soczewki ;P i namierzasz.. namierzasz.. namierzasz.. i kiedy znajdziesz "okaz" zaczyna się.. nieruchomiejesz, nadal namierzasz, ale tu już raczej w oczekiwaniu, aż przestanie się okaz ruszać.. najlepiej jakby w ogóle nie było widać po nim jakichkolwiek oznak życia ;P 
Obiekt, że tak to nazwę, nie rusza się.. no to jest ten moment.. podchodzisz po parę centymetrów, żeby nie spłoszyć, nóżki ugięte (na serio - nie wiem skąd się wzięła ta poza na przyczajonego tygrysa, dosłownie jak na polowaniu) i obserwujesz.. podchodzisz.. na paluszkach (jakby to miało jakieś znaczenie.. na polu..) nachylasz się prawie jak Małysz na rozbiegu, łapiesz ostrość zastanawiając się przy tym pod jakim kątem pstryknąć fotę.. pstrykasz.. a tuuu Twój wybraniec postanowił, że poleci dalej, bo się nudno robi.. 
..a na zdjęciu tylko rozmazany odwłok.. :P
..znacie to??

Ja się nie poddałam.. :D 



*zdjęcia robione zestawem soczewek macro +10 i +2 :)


Udanego weekendu i samych zacnych kadrów :D

9 komentarzy:

  1. Fotografowanie fauny to przecież rodzaj bezkrwawego polowania. ;)

    Bardzo fajne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę fajnie wychodzą Ci te zbliżenia. Kudły na ''pancerzu'' - Lubię to!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś mistrzem w fotografowaniu owadów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie opisane trudy fotografów natury. Trochę się uśmiałam, bo takie same przejścia i ja mam. Piękne zdjęcia. :) Zapraszam na nowy adres bloga - www.fotowizjaweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha znam to! Czasami mnie to deneruwje. Piękne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń